„Hejtowanie” kogoś, chyba jeden z najpopularniejszych
tekstów jakie możemy spotkać w komentarzach pod Blogiem, Vlogiem, Artykułem czy
innym wykopem. Zawsze się zastanawiałem czy słowo to nie jest przypadkiem nadużywane,
w którymś momencie zauważyłem że najłatwiejszą metodą obrony jest powiedzenie „Hejterzy
zrobili cośtam” i nagle autor artykułu bądź filmu ma bardzo czyste rączki. Do
jednego worka wrzucamy konstruktywną krytykę (chociaż jest jej zwyczajnie mało)
ale po co odpowiadać skoro autor komentarza to z pewnością „Hejter” bo coś mu
się nie podoba, dalej w tym samym worku leża sobie opinie nic nie wnoszące
negatywne, ewentualnie nawet nie mające sensu i spam. Kiedyś zawzięcie starałem
się komentować na stronach o tym co mi się nie podoba- starając się jednocześnie
zachować wszelką formę poprawności oraz sensu wypowiedzi, Efekt: osoby które
nie uczestniczyły w dyskusji obwieszczały moje komentarze jako „hejtowanie” a
osoba z którą konwersacja owa w komentarzach się odbyła, zrezygnowała z
odpisywania.
Ale co z tego skoro Internet jest pełen takich ludzi którzy
obrzucą cię od Hejterów, lub zaczną trollować, co poradzić? Usuwać komentarze i
tworzyć wspaniałą społeczność bloga wolną od osób którym coś się nie podoba?
Czy może pozwalać na takie negatywne komentarze które szpecą twój wizerunek.
Odpowiedź nie jest prosta bo właściwie to wybór pomiędzy: Zostanie dzieckiem
wąchającym klej i żyjącym w swoim małym idealnym świecie a byciem osobą
publiczną która pozwala na rzucanie oszczerstw w swoja stronę. Jeden i drugi
wybór idealny w 100% nie jest, ale ja skłaniam się bardziej w stronę pierwszej
opcji tworzenia społeczności wolnej od spamu, wulgaryzmów i idiotycznych nic
nie wnoszących komentarzy. W takich warunkach lepiej się pracuje. A z czasem
młode pokolenie może w końcu zrozumie że internet nie już anonimowy i raz
wyrażona opinia na forum internetowym w przyszłości może przenieść realne
skutki do życia.
A na koniec odcinek Kapitana Bomby w którym autorzy
jawnie jadą po pewnym komentującym ich
produkcje AntyFanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz