Ostatnimi czasu pewien znany Youtuber zwrócił uwagę na
zjawisko komentarzy które proponują nam „Darmowe doładowania telefonu do 25zł”
, jako że w Internecie nowy nie jestem,
wiem kiedy ktoś próbuje mi coś wcisnąć,
a już z pewnością nie darmowe doładowanie. Ogłoszenia takie omijałem
szerokim łukiem, oznaczałem jako spam, bądź próbowałem wytłumaczyć znajomym że
powinni zablokować możliwość wstawiania
statusów przez aplikacje-niezwykle denerwujące zjawisko gdy bez czyjejś zgody
spambot publikuje na twoim wallu jakieś trefne ogłoszenia. Jednego jestem
pewien „Darmowe doładowania” z pewnością działały, po otrzymaniu płatnej subskrypcji
dostawałeś smsy za które musiałeś płacić, czyli doładowywałeś konto na darmo ;)
Przeważnie ogłoszenia o Darmowych doładowaniach były zawsze
nachalne i bardzo łatwo było rozpoznać co jest takim ogłoszeniem, ale cóż
pomysłowość osób zajmujących się naciąganiem ludzi ma chyba niewyczerpane
pokłady kreatywności.
Wyobraźcie sobie, szukacie pracy, wszystkie ogłoszenia to
kupa śmiechu bo nikt nie oferuje normalnej stawki i nagle dostrzegacie to : „Sprzedawca
w sklepie z porcelaną” na dodatek
ogłoszenie jest na serwisie „Tablica.pl” czyli można założyć że jakaś moderacja
tej strony istnieje. Wchodzimy w ogłoszenie, tam dowiadujemy się tego co w
większości ogłoszeń o prace. Poszukiwany bla bla bla, sklep z porcelaną bla bla
bla wymagania… CV proszę składać przez zakładkę „Kontakt” na portalu,
oczywiście żadnego Maila, czy numeru telefonu, albo choćby lokalizacji- wiadomo
jedynie że Białystok, Łatwa Praca, Dobra Płaca. Grzechem było nie spróbować
wysłać tam CV, jeżeli ktoś szukał pracy już wcześniej to wie że wyżej
wymieniona forma ogłoszeń to norma wśród pracodawców. Tak wiec wysłałem swoje
CV i czekałem na jakikolwiek odzew.
Długo czekać nie musiałem, następnego dnia
dostałem wiadomość zwrotną że Pani Ilona (bo tak rzekomo nazywała się
właścicielka sklepu/konta) przejrzała moje CV i pragnie mnie poinformować w
związku z tym że należy wypełnić formularz który można pobrać z linku (Podany
link) i odesłać na adres mailowy wskazany w formularzu (przynajmniej to ja tak
to zrozumiałem).
Wchodzę na podaną stronę, nie wygląda znajomi, są pewne
elementy które mówią mi że to strona do uploadowania plików, automatycznie
wybieram opcje bezpłatną, przecież plik waży tylko 2mb. Czekam 4 sekundy i
wyskakuje mi okienko o zabezpieczeniu przeciw spamowy, w związku z czym
proszony jestem o podanie nr Telefonu i sieci z jakiej pochodzi ów numer, w tym
momencie nabrałem podejrzeń – A co jeśli to próba wymuszenia na mnie kasy?
Chęć
znalezienia pracy była jednak mocniejsza, na tyle mocna że skusiłem się jak
głupi żeby wpisać tam swój numer… i tu wychodzi także moja głupota, dostałem
kod weryfikacyjny, przynajmniej tak nazwało się to na stronie… w smsie było
napisane jak wół „Twój Kod XXXXX Do subskrypcji strony …” no ale to był już
żywioł, więc nie doczytałem.
Ok Kod zatwierdzony, tym razem strona prosi żebym
pobrał jakieś oprogramowania które służy do pobrania tego małego pliku 2m…
moment moment moment… już wiedziałem w co się wpakowałem, szybko chwyciłem telefon w dłoń i czytam
kolejnego smsa którego dostałem „Płatna subskrypcja została aktywowana, będzie
dostawał pan 3 smsy tygodniowo po 5zł każdy, aby wyłączyć usługę proszę wysłać
smsa o treści XXXX na numer YYYY, szybko wbiłem treść w smsa gdy telefon mi się
zaciął i otrzymałem 3 wiadomości… no to pięknie pomyślałem, dobrze że zdążyłem
to wyłączyć prawie od razu, bo pewne potem musiałbym szukać gdzieś tych
wszystkich informacji, jednak jakby nie patrzeć… jestem biedniejszy o
przynajmniej 20 zł (nie wiem ile kosztowało wyłączenie usługi). Po całym
zajściu mocno wkurwiony, napisałem do strony skąd wziąłem informacje o tym
ogłoszeniu, okazało się że nie byłem pierwszym którego tak oszukano- jednak ja
miałem jeszcze na tyle oleju w głowie żeby po pierwszym smsie się zreflektować,
strach pomyśleć jakie opłaty musiał wnieść ktoś kto pobrał te ich całe oprogramowanie.
Jakby nie patrzeć, jestem osobą
bezrobotną i na dodatek straciłem przynajmniej 20zł na usłudze której nigdy nie
chciałem, gdy tak myślę o całym tym zdarzeniu, coraz bardziej jestem zdania że
powinno się surowo karać za taką formę spamu, przykro mi także z powodu że
osoby które zamieszczają takie ogłoszenia bezprawnie żerują na nadziejach ludzi
którzy w poszukiwaniu pracy widzą lepsze jutro a nie kolejny powód do
bezsensownego wydatku.Najgorszy jest też fakt że teraz ktoś tam po drugiej stronie ma moje CV z danymi ...
Ździerstwo jak cholera. Na Syberię z takimi!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też się tak nacięłam :) Praca jako copywriter. Proszę tu wysłać sms, bla-bla-bla. Dobrze, że doczytałam, że sms kosztuje 20 zł. Gorąco współczuję, serio!
OdpowiedzUsuńJako ciekawostkę mogę powiedzieć że mimo obaw koszt za te smsy wyniósł mnie jedynie 6zł... i całe szczęście tylko tyle
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń