środa, 29 stycznia 2014

Nie smutaj-zmień nastawienie



Każdego z nas w życiu dosięgają ciężkie chwile – kryzys,  niewiele osób potrafi sobie z nimi skutecznie radzić, a to przez brak motywacji albo inne czynniki psychologiczne. Generalnie niesłusznie zaniżamy swoją wartość, w ciężkich momentach robimy to jeszcze bardziej i widać to przeważnie w sytuacjach kiedy z owego kryzysu chcemy wyjść, przykładów daleko nie trzeba szukać: Poszukiwanie pracy

Na początku jesteśmy zdeterminowani, będziemy szukać pracy 24h przez 7 dni w tygodniu- z pewnością coś znajdę! Potem następuję pewien przestój, wysłaliśmy tysiące CV do tysiąca różnych miejsc a odzewu brak, następuję pierwszy etap „depresji bezrobotnego” – A co jeśli pracy nie znajdę? A co jeżeli jestem bla bla bla i wiele innych wyssanych argumentów z palca o tym jacy to my źli nie jesteśmy. Dobra przychodzi ten moment – Pierwsza rozmowa kwalifikacyjna, wchodzimy, witamy się, siadamy na krzesełku i… wyglądamy jak zbity pies, patrzymy się w buty, udzielamy niejasnych odpowiedzi – bo co? Boimy się osoby z którą mamy rozmawiać? W CV wyraźnie zaznaczyłeś „Komunikatywny” a teraz pokazujesz że nie umiesz opowiedzieć nawet o sobie? Większość firm lubi te takie dziwne pytania z dziedziny „Jakbyś opisał niewidomemu kolor zielony” „Znajdujesz się na bezludnej wyspie, co zabierasz ze sobą” i pamiętaj, gdy ktoś zadaje ci takie pytanie zawsze na nie odpowiadaj, choćby głupio uzasadni swój wybór, powiedzenie „nie wiem „ jedyne co ci daje to zamknięcie drzwi do dalszego etapu rekrutacji. A no i pamiętaj – jak pytają cię, co jest twoim celem w pracy i odpowiadasz: Pieniądze, to się potem nie dziw że nie odzwaniają, ładniej jest powiedzieć „Chce się realizować w waszej firmie, a pieniądze które jestem w stanie u was zarobić odłożyć na hobby którym jest bla bla bla” a i pokazujesz przez to że jesteś człowiekiem Ambitnym. Podczas rozmów Kwalifikacyjnych najgorszą rzeczą jaką możesz powiedzieć jest to że szukasz pracy teraz tylko dla pieniędzy. Człowiek od Rekrutacji szuka przeważnie ludzi którzy zwiążą się z firmą i chcą w niej pracować aby się rozwijać – a nie słuchać o tym że wziąłeś kredyt na golfa którego nie możesz spłacić i tylko dlatego szukasz pracy.  Ale wracając do tematu depresji bezrobotnego, po kilku nieudanych rozmowach dojdziesz do wniosku że praca nie jest dla ciebie – JA TEŻ TAK MIAŁEM, zderzenie z pierwszą poważną rozmową kwalifikacyjną to było jak uderzenie w mur.  Chodziło o stanowisko w markecie z sprzętem RTV AGD, jakie było moje zaskoczenie gdy zostałem pytany o to: Kto jest prezesem, Ile lat firma istnieje w Polsce, czy choćby czy wiem co aktualnie mają na promocji. Poległem na całej linii, druga sprawa że niepotrzebnie otworzyłem się na temat moich dalszych planów na edukacje. Najlepiej zawsze mówcie że jeszcze nie wiecie czy będziecie kontynuować swoje studia na poziomie magisterskim czy ich nie zmienicie np. na jakiś Handel, wydajesz się wtedy atrakcyjniejszy dla  osoby od rekrutacji.  Po tym okresie nieudanych rozmów, jeszcze gorzej było mi zacząć szukać pracy, wysłanie CV na maila wydało się cholernie trudne i bezsensowne ale i w takich momentach przychodzi przełom – zmiana nastawienia, skoro i tak nie pracuje to co tracę na takich rozmowach kwalifikacyjnych – NIC, Tracisz tylko w momencie gdy stoisz w miejscu.  Idziesz wtedy na kolejną rozmową, już na luzie bez spiny i nagle się okazuję że ktoś jest zainteresowany współpracą z tobą – Sukces !- ale moment idziesz na drugą rozmowę z odpowiednim nastawieniem , efekt – Sukces.

Myślisz sobie, co się dzieje! A to wszystko zasługa nastawienia, które jest kluczem do Sukcesu. I mimo tego że ten tekst brzmi dennie to spróbuj kiedyś pójść z zmienionym nastawieniem na rozmowę kwalifikacyjną – zobaczysz że to zadziała, ba możesz to stosować nawet w prostym życiu codziennym, miłe zwracanie się do urzędniczek z pewnością nie pogrąży twojej pozycji społecznej, a kto wie – może za ładne „Dziękuje” coś da się załatwić „od Ręki” ;)

Deska





Ostatnimi czasy postanowiłem obejrzeć kultowy już serial Twin Peaks, pod koniec drugiego sezonu gdy psychodela serialu zaczęła się udzielać także mi, a tymczasem w internecie natrafiłem na zabawny obrazek związany z serialem. 

Jeżeli oglądaliście to wiecie że jedną z bohaterek byłą kobieta która kurczowo trzymała w dłoniach swój pieniek, który co jakiś czas przemawiał oczywiście do swojej opiekunki która przekazywała jego słowa dalej. Tak, na początku wydaje się to śmieszne, jednak z czasem wydaje się być coraz straszniejsze. I w tu naszła mnie refleksja, skąd znam motyw gadania z kawałkiem drewna… chwila, sekunda… TAK! Kultowa Bajka Ed Edd i Eddy emitowana niegdyś na Cartoon Network .  Ciekawi mnie czy twórcy kreskówki nie wzorowali się po trochu na miasteczku Twin Peaks, mnie to by nie zdziwiło ponieważ w animacji często pojawiają się odniesienia do innych kultowych produkcji.


 A to z kolei nawiązanie do TP w nowej kreskówce Scooby Doo ;)

sobota, 25 stycznia 2014

Bo na cudzym nieszczęściu zarobić najłatwiej.



Ostatnimi czasu pewien znany Youtuber zwrócił uwagę na zjawisko komentarzy które proponują nam „Darmowe doładowania telefonu do 25zł” ,  jako że w Internecie nowy nie jestem, wiem kiedy ktoś próbuje mi coś wcisnąć,  a już z pewnością nie darmowe doładowanie. Ogłoszenia takie omijałem szerokim łukiem, oznaczałem jako spam, bądź próbowałem wytłumaczyć znajomym że powinni zablokować  możliwość wstawiania statusów przez aplikacje-niezwykle denerwujące zjawisko gdy bez czyjejś zgody spambot publikuje na twoim wallu jakieś trefne ogłoszenia. Jednego jestem pewien „Darmowe doładowania” z pewnością działały, po otrzymaniu płatnej subskrypcji dostawałeś smsy za które musiałeś płacić, czyli doładowywałeś konto na darmo ;) 

Przeważnie ogłoszenia o Darmowych doładowaniach były zawsze nachalne i bardzo łatwo było rozpoznać co jest takim ogłoszeniem, ale cóż pomysłowość osób zajmujących się naciąganiem ludzi ma chyba niewyczerpane pokłady kreatywności. 

Wyobraźcie sobie, szukacie pracy, wszystkie ogłoszenia to kupa śmiechu bo nikt nie oferuje normalnej stawki i nagle dostrzegacie to : „Sprzedawca w sklepie z porcelaną”  na dodatek ogłoszenie jest na serwisie „Tablica.pl” czyli można założyć że jakaś moderacja tej strony istnieje. Wchodzimy w ogłoszenie, tam dowiadujemy się tego co w większości ogłoszeń o prace. Poszukiwany bla bla bla, sklep z porcelaną bla bla bla wymagania… CV proszę składać przez zakładkę „Kontakt” na portalu, oczywiście żadnego Maila, czy numeru telefonu, albo choćby lokalizacji- wiadomo jedynie że Białystok, Łatwa Praca, Dobra Płaca. Grzechem było nie spróbować wysłać tam CV, jeżeli ktoś szukał pracy już wcześniej to wie że wyżej wymieniona forma ogłoszeń to norma wśród pracodawców. Tak wiec wysłałem swoje CV i czekałem na jakikolwiek odzew. 

 Długo czekać nie musiałem, następnego dnia dostałem wiadomość zwrotną że Pani Ilona (bo tak rzekomo nazywała się właścicielka sklepu/konta) przejrzała moje CV i pragnie mnie poinformować w związku z tym że należy wypełnić formularz który można pobrać z linku (Podany link) i odesłać na adres mailowy wskazany w formularzu (przynajmniej to ja tak to zrozumiałem).



 Wchodzę na podaną stronę, nie wygląda znajomi, są pewne elementy które mówią mi że to strona do uploadowania plików, automatycznie wybieram opcje bezpłatną, przecież plik waży tylko 2mb. Czekam 4 sekundy i wyskakuje mi okienko o zabezpieczeniu przeciw spamowy, w związku z czym proszony jestem o podanie nr Telefonu i sieci z jakiej pochodzi ów numer, w tym momencie nabrałem podejrzeń – A co jeśli to próba wymuszenia na mnie kasy?


 Chęć znalezienia pracy była jednak mocniejsza, na tyle mocna że skusiłem się jak głupi żeby wpisać tam swój numer… i tu wychodzi także moja głupota, dostałem kod weryfikacyjny, przynajmniej tak nazwało się to na stronie… w smsie było napisane jak wół „Twój Kod XXXXX Do subskrypcji strony …” no ale to był już żywioł, więc nie doczytałem.

 Ok Kod zatwierdzony, tym razem strona prosi żebym pobrał jakieś oprogramowania które służy do pobrania tego małego pliku 2m… moment moment moment… już wiedziałem w co się wpakowałem, szybko chwyciłem telefon w dłoń i czytam kolejnego smsa którego dostałem „Płatna subskrypcja została aktywowana, będzie dostawał pan 3 smsy tygodniowo po 5zł każdy, aby wyłączyć usługę proszę wysłać smsa o treści XXXX na numer YYYY, szybko wbiłem treść w smsa gdy telefon mi się zaciął i otrzymałem 3 wiadomości… no to pięknie pomyślałem, dobrze że zdążyłem to wyłączyć prawie od razu, bo pewne potem musiałbym szukać gdzieś tych wszystkich informacji, jednak jakby nie patrzeć… jestem biedniejszy o przynajmniej 20 zł (nie wiem ile kosztowało wyłączenie usługi). Po całym zajściu mocno wkurwiony, napisałem do strony skąd wziąłem informacje o tym ogłoszeniu, okazało się że nie byłem pierwszym którego tak oszukano- jednak ja miałem jeszcze na tyle oleju w głowie żeby po pierwszym smsie się zreflektować, strach pomyśleć jakie opłaty musiał wnieść ktoś kto pobrał te ich całe oprogramowanie.  

 Jakby nie patrzeć, jestem osobą bezrobotną i na dodatek straciłem przynajmniej 20zł na usłudze której nigdy nie chciałem, gdy tak myślę o całym tym zdarzeniu, coraz bardziej jestem zdania że powinno się surowo karać za taką formę spamu, przykro mi także z powodu że osoby które zamieszczają takie ogłoszenia bezprawnie żerują na nadziejach ludzi którzy w poszukiwaniu pracy widzą lepsze jutro a nie kolejny powód do bezsensownego wydatku.Najgorszy jest też fakt że teraz ktoś tam po drugiej stronie ma moje CV z danymi ...

piątek, 24 stycznia 2014

10 Kultowych aut które powinieneś mieć w garażu



10. Honda NSX-R 


Co tu dużo mówić o tym aucie, wygląda obłędnie – linia nadwozia przypomina Ferrari,  połączone z Lamborghini i mimo tego że auto to nawet w latach swojej nowości było o wiele tańsze od dwóch uprzednio wymienionych marek, frajda z jazdy tym autem była na tak samo wysokim poziomie. W Japonii te auta widnieją pod marką Acura. Na koniec ciekawostka: Honda NSX-R według prognoz to jeden z tych klasyków które z wiekiem zyskują na cenie,  w 2008 roku te auta można było kupić za 30Tys dolarów  Za egzemplarz w dobrym stanie, do 2020 cena ta może osiągać nawet 120tys Dolarów. 

9. Mazda RX-7 FD 

Całkiem młode auto z napędem na tylną Oś oraz bardzo specyficznym silnikiem Wankla, Auto ukochane przez Japońskich kierowców ścigających się w przełęczach. Odnoszę także wrażenie że auto te zostało tak skonstruowane aby zawsze wyglądało na rasowy sportowy wóz bez konieczności kupna dodatkowego body kittu (Czyżby zabezpieczenie przed AgroTuningiem?). Autko było jednym z głównych bohaterów Mangi i Anime: Initial D, oraz wystąpiło w Filmie Szybcy i Wściekli… tylko kto im pozwolił polakierować je na różowo!

8. Mitsubishi Lancer EVO

W Japonii, kierowcy LanEvo uchodzą za śmiertelnych wrogów Mazdy RX7-FD, zwyczajnie fani tych marek nie lubią się wzajemnie, to trochę przypomina sytuację wojenek konsol pomiędzy PS4 a XboxOne.  LanEvo zdobyło sławę w rajdach WRC, zdobywając mistrzostwo świata – napęd na 4 koła powoduję że auto to jest cholernie szybkie i świetnie trzyma się drogi w stosunku do napędu wyłącznie Tylnego i Przedniego.  Mi podobają się starsze wersje tego auta które wyglądają jak małe niepozorne autka z dużym potencjałem.

7. Nissan GT-R  R34

No i przyszła Pora na tego „Basiora”, wszystkie poprzednie auta pochodzenia Japońskiego są dokładnie takie jak Japończycy – Małe , szybkie, zwrotne – zahartowane w boju. Ten Nissan jest trochę inny, a nawet powiedziałby że bardzo inny. Po pierwsze – przypomina ogromną bryłę, kloc  przez co wyraźnie pokazuje swoje miejsce na drodze, nie jest to kolejne małe autko które musi się gdzieś wcisnąć, to pełnoprawne Auto które mówi „Ustąp mi bo pożałujesz” – nie idzie na kompromisy. Bardzo popularne auto w wyścigach na przełęczach, jedynym minusem tych aut był fakt że przód auta był zbyt obciążony przez co w downhillach bardzo szybko „kończyły” mu się hamulce”

6. FSO – Polonez 

No co? Zaskoczeni? Jeżeli jesteś szanującym się fanem czterech kółek to docenisz ten wybór na tej liście. Oczywiście nie mówimy tutaj o Polonezach z lat 90 kiedy każdy z nich miał dopisek „Caro”. Chodzi mi tu o jedynego słusznego Poloneza, mianowicie tego znanego przez naszych rodziców „Poloneza typu Borewicz”. Prawda że Uroczy ;)? Niestety auta te wpadają przeważnie w niepowołane ręce „Agro Tuningerów” przez co autami nazwać ich nie można.

5. Mazda RX7-FC 

Kolejna MAZDA! A na dodatek ten sam model co kilka pozycji przedtem! Hola hola hola. Wersja FC jest starszą wersją tej mazdy, i nie ukrywam bardziej mi się podoba, to chyba przez uwielbienie do tej kanciastości. Tak jak jej młodsza wersja była jednym z Bohaterów Mangi i Anime: Initial D oraz jednym z ostatnich przeciwników w Anime „Wangan Midnight”. 

4. Fiat 126P 

No powiedz szczerze, nie masz sentymentu do tego auta? J Ostatnio głośno było o odnalezieniu Fiacika starej produkcji z bardzo niskim przebiegiem, z tego co się orientuję jego cena wywoławcza wynosiła 30tys złoty.
Ostatnia trójka to moi najwięksi ulubieńcy, marzeniem mym jest posiadać wszystkie trzy, aczkolwiek im dłużej z tym zwlekam- tym szanse na zdobycie tych aut maleją ;(

3. Toyota AE 86

Kolejne wielkie zdziwienie? Toyota AE 86 to w Europie bardzo znane auto tylko pod inną nazwą, a mianowicie Corolla. Co może być nadzwyczajnego w takim aucie? A no nic specjalnego chyba że jest to wersja Toureno z Silnikiem 1.6 DOHC, w czym ten samochód jest taki specjalny? Otóż jest to chyba najbardziej kultowe auto do driftu jakie kiedykolwiek powstało (jeżeli myślałeś że BMW E36 to się wielce myliłeś). Auto jest ikoną tego sportu, wszystko przez bardzo niską cenę, dobre osiągi oraz znakomite prowadzenie w zakrętach, właściwie w tym aucie można prawie wszystko. Auto jest też Głównym Bohaterem serii Mangi i Anime : Initial D, które bardzo serdecznie polecam z całego serduszka.

2. Datsun 280Z Fairlady

Czy przydomek Fairlady coś ci mówi? Jeżeli tak to pewnie kojarzysz go z innym Autem mianowicie Nissanem 350Z. Co łączy te obydwa auta? Nissan jest bezpośrednim następcą tego kultowego auta. 280Z To rasowe auto do wyścigów zarazem pierwsze Japońskie auto z długą maską, nazywane przez niektórych Japońskim Porsche. Niestety w Europie tych aut nigdy nie było, a jedyną opcją aby je pozyskać jest ściągnięcie ich z USA.  Auto było głównym bohaterem Anime: Wangan Midnight opowiadającym o młodym kolesiu który nabył taki oto samochód z dość krętą historią i pragnie zostać królem autostrady. Jego głównym przeciwnikiem jest…

1.Porsche 911 

To dopiero auto. Z Porsche jest jak z winem, im starsze tym bardziej ci się podoba a jazda nim sprawia większą przyjemność, nie jestem zbyt dużym entuzjastą tej marki, ale kocham auta które produkują. Nie mogę też zrozumieć Polityki firmy która tworzy tyle wspaniałych sportowych aut i jest z tym kojarzona aby nagle rozpocząć produkcje aut typu SUV (Porsche Cayenne) czy sedanów typy Porsche Panamera. Porsche to auta w których otwierasz dach (kabrio) i jedziesz przez słoneczną Kalifornię, słuchając Davida Bowie (najlepiej utworu Heros), popijając wszystko dobrym drinkiem a obok siedzi twoja kobieta- Niczym Hank Moody który takie auto właśnie posiadał.  911 to kult sam w sobie.

 A teraz spójrz na Hanka i powiedz mu prosto w Oczy że się z tym nie zgadzasz.